Reklama

Wiara

Codzienne rozważania do Ewangelii

Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać

Rozważania do Ewangelii J 16, 23b-28.

2024-04-15 14:51

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobota, 11 maja

• Dz 18, 23-28 • Ps 47 • J 16, 23b-28

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca».

Reklama

Przypomnij sobie moment, gdy poznałeś jakąś osobę – ze wspólnoty, nowego współpracownika, kogoś, kto chce wejść do Twojej rodziny. Warto uświadomić sobie na nowo te uczucia. Jedni budzą w nas lęk, inni obojętność, ale są też tacy, z którymi chce się przebywać, spotykać, za którymi się tęskni i czeka z niecierpliwością na kolejne spotkanie. Jednak nigdy nie byłoby tych uczuć i przeżyć bez pierwszego poznania, zobaczenia. Do takiej relacji zaprasza nas Jezus. Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty chce się ze mną i z Tobą spotykać, tęskni, czeka na kolejną wizytę, rozmowę, pragnie dać Ci wszystko, co dla Ciebie najlepsze. Pewnie jesteś już po pierwszym spotkaniu z Nim. Ale czy masz ochotę, odwagę, pragnienie, by odbywać następne? Jak mówi jedna z piosenek: „W kościele, w modlitwie, w bliźnim mój Chrystus jest, On czeka Cię”. Przyjdź!

J.S.

ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żniwiarze Bożego pokoju spod Majkowic

Słowa Chrystusa wyjęte z innej Ewangelii
niż ta dzisiejsza są najlepszym streszczeniem
całej liturgii słowa na XIV Niedzielę Zwykłą w Roku A.

Chrystus daje nam dziś swój pokój.
Jest to pokój Boga,
który przychodzi na ten świat
z miłości do człowieka i do świata,
pragnąc go uzdrowić wewnętrznie,
odkupić z jego ludzkich grzechów,
z jego słabości i pojednać ze sobą.

Takie objawienie otrzymujemy
już na kartach Starego Testamentu,
gdzie wychwala się pokój czasów mesjańskich
zapraszając kolejne pokolenia
do radości i wesela z pociech Bożych
i darów nieba dla tych,
co wcześniej się smucili
nad nieszczęściem Jeruzalem.

W tym duchu
prorok Zachariasz obwieszcza nam dzisiaj
w proroctwie o czasach mesjańskich
radosną nowinę o pokoju -
Ewangelię pokoju,
w której sam Bóg mówi do do swego ludu:
„Raduj się wielce, Córo Syjonu,
wołaj radośnie, Córo Jeruzalem!

Oto idzie do ciebie twój Król,
sprawiedliwy i zwycięski.
Pokorny jedzie na oślątku,
źrebięciu oślicy…,
On… pokój ludom obwieści…” /Za 9,9.10/.

Bóg daje nam swój pokój,
bo sami z siebie - żyjąc na świecie,
gdzie panuje nienawiść
i brat zabija brata -
nie jesteśmy w stanie
zapewnić nikogo o pokoju,
o miłości i szczęściu.

To dlatego w każdą niedzielę
wspominamy wielkie dzieła Boże:
dzieło stworzenia świata i człowieka
oraz te wydarzenia z historii zbawienia,
które są dla nas
rozliczeniem z przeszłością
często smutną i zawstydzającą.

To rozliczenie z przeszłością
jest nam dzisiaj
i każdego dnia na nowo
bardzo potrzebne,
ale naszym sędzią
nie jest drugi człowiek,
lecz sam Bóg, który zna sprawy
ukryte w naszych sercach.

To od Niego w darze łaski uświęcającej
otrzymujemy serce zakochane w Bogu,
serce czyste, pełne Bożego pokoju.
Jest to serce człowieka,

który swoje życie układa
według Bożych zasad,
jest człowiekiem spokojnego sumienia.

Taki człowiek
żyje na wzór Syna Bożego,
który - jak nam mówi dzisiaj Ewangelia -
„jest łagodny i pokorny sercem” /Mt 11,29/.
Zrozumieć prostotę Serca Bożego,
to przyjąć Jego zaproszenie
do podobnego życia,
gdyż tylko wtedy
„znajdziemy ukojenie dla dusz naszych.
Albowiem jarzmo Jego jest słodkie,
a Jego brzemię lekkie” /Mt 11,29-30/.

Stąd codzienna nasza modlitwa
zanoszona do Boga,
aby wybaczył "nam nasze winy,
jako i my wybaczamy
naszym winowajcom".
Inaczej dobrodziejstwo Bożego pokoju
nie stanie się naszym udziałem.

Jednakże Bóg daje takie rozumienie rzeczy Bożych
nie roztropnym i mądrym tego świata,
ale jedynie prostaczkom,
a więc wszystkim zmarginezowanym przez ten świat,
wypchniętym poza nawias społeczeństwa,
w którym na co dzień żyjemy,
mającym zbyt mało, aby żyć jak owi «mądrzy»
i przebiegli, którym świat sprzyja.

Nasz Pan, Jezus Chrystus
wysławia swego Ojca, „Pana nieba i ziemi,

że zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi,
a objawił je prostaczkom,
gdyż takie było i jest Jego upodobanie” /Mt 11,25-26/.

Nam także dzisiaj - po wielu latach milczenia -
Bóg objawia prawdę dotyczącą
naszej dalszej i bliższej historii,
która - zgodnie z maksymą:
«Mater et Magistra vitae est»
- «jest matką i nauczycielką życia»
dla nas samych i przyszłych pokoleń.

Właśnie w tym celu, aby godnie żyć
we własnym kraju potrzebujemy wiedzy
o losach, tych wszystkich naszych braciach i siostrach,
którzy w trudnych czasach niewoli
i braku suwerenności Państwa Polskiego
potrafili poświecić wszystko, nawet własne życie,
dla tego celu, aby następne pokolenia Polaków
mogły żyć w wolnym i suwerennym Państwie.

W takim kontekście
potrzebujemy dzisiaj rozliczenia z przeszłością,
aby stanąć w prawdzie o nas samych,
o naszych ludzkich losach, o naszej historii.

«Caritas in Veritate» - «Miłość w prawdzie» -
tytuł papieskiej Encykliki -
uczy nas miłości do Boga
i drugiego człowieka
w prawdzie całego naszego życia
oraz życia tych naszych braci i sióstr,
których często wspominamy
rozważając ich bohaterskie czyny.

„Miłość w prawdzie, której Jezus Chrystus
dał świadectwo swoim życiem ziemskim,
a zwłaszcza swoją śmiercią i zmartwychwstaniem,
stanowi zasadniczą siłę napędową
prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości.

Miłość - «caritas» - to nadzwyczajna siła,
która każe osobom odważnie i ofiarnie
angażować się w dziedzinie sprawiedliwości i pokoju.
To siła, która pochodzi od Boga -
odwiecznej Miłości i absolutnej Prawdy.

Każdy odnajduje swoje dobro,
przyjmując plan, który Bóg ma wobec niego,
by w pełni go urzeczywistnić:
w tym planie znajduje bowiem swoją prawdę,
a przyjmując ją staje się wolny (por. J 8, 22).

Dlatego obrona prawdy,
przedstawianie jej z pokorą i przekonaniem
oraz świadczenie o niej w życiu
stanowią trudne i niezastąpione formy miłości.
Ona bowiem «współweseli się z prawdą» (1 Kor 13, 6)” (Encyklika «Caritas in Veritate», 1.1).

W duchu tej trudnej i wymagającej miłości
trzeba nam wspominać
wydarzenia minione
i rozważać losy ludzi,
którzy odeszli od nas
w chwale swoich bohaterskich czynów.

Są oni dla nas «Żniwiarzami Pokoju»,
który sieje się tam,
gdzie mieszkają ludzie «godni pokoju»,

inaczej ich udziałem jest «proch»
z tych naszych miast i wsi,
których zgliszcza wypalił ogień historii.

Są nimi nasi dzisiejsi bohaterowie
por. «Giermek Górnik»
i jego towarzysze broni,
którzy swe młode życie
złożyli na ołtarzu Ojczyzny
pod Majkowicami dnia 8 lipca 1945 r.

Wspominałem przed rokiem
pisząc tę historię wierszem.
Pozwólcie, że - dla pamięci młodych pokoleń
i celem umocnienia ducha patriotyzmu
w naszych sercach - wspomnę ją ponownie.
Gdy niebo było «paryskie i żar lał się z wysokości» -
nasi bohaterzy «ostrzelali i rozbili pluton nieprzyjaciela»
zadając mu «w nierównej walce duże straty
- ok. 120 poległych żołnierzy z generałem dywizji na czele».

To rozjuszyło naszych wrogów,
przyparli naszych huraganowym ogniem do ściany lasu.
Gdy rozpoczęto rozejmowe pertraktacje
nieprzyjaciel «mając naszych "jak na dłoni"
podstępnie otworzył ogień
zabijając wielu i niektórych raniąc
- tych jednak nie oszczędził dobijając ich bagnetami.

Jeden z rannych zdołał doczołgać się w łan zboża,
lecz tam martwego znaleźli go gospodarze podczas żniwa.
Dowódca por. «Giermek Górnik» - Stanisław Wiewiór

i nieznany żołnierz Maciek o pseudonimie «Wrzos»
«żywi dostali się w ręce oprawców»
- oszczędził ich bagnet na polach Majkowic,
lecz nie oszczędzili oprawcy
w bestialski sposób mszcząc swego generała.

Związanych kolczastym drutem, plecami do siebie,
z połamanymi kończynami górnymi i dolnymi,
oprawcy przywiązali do furmanek
i wlekli po ziemi do miasta Przedborza,
by tu strzelić im kulą w czaszkę głowy
i wrzucić do śmietnika.

Tak przeleżeli miesiąc pod cienką warstwa posypanej ziemi,
zanim bracia i sąsiedzi z Bujnic:
Pabich, pseudonom «Grom», Pełka i Rozpończyk,
w brawurowej nocnej akcji
wydobyli ciała zamordowanych żołnierzy
i przywieźli je w rodzinne strony,
do Gorzkowic, przy ulicy Zielonej.
Tutaj - zakopani w drewnianych pakach
w rogu rodzinnej stodoły «Giermka Górnika» -
oczekiwali na chrześcijański pochówek.

W połowie sierpnia Matka «Górnika» i jego bracia
udali się do miejscowego proboszcza z prośbą o pogrzeb.
Odważny kapłan dał im krótką odpowiedź:
«Ja nic nie tracę - najwyżej życie. Zrobimy cichy pogrzeb».
«Odbył się on przy końcu sierpnia».
Nie miał nic z tchórzliwej, nocnej ceremonii.

Stał się wielką manifestacją patriotycznego ducha
polskiego narodu «przeciw reżimowi sowieckiemu»,
który z dnia na dzień coraz bardziej zniewalał nasz kraj.

Stanęli w kondukcie żałobnym koledzy pomordowanych,
żołnierze AK - ludzie lasu, z krótkimi karabinkami
dla żołnierskiej salwy honorowej
nad mogiłą poległych kolegów.
Stanęli obok rodziny sąsiedzi i przyjaciele,
obywatele Bujnic, Gorzkowic i sąsiednich wiosek.
Młodzież zdobiła drogę konduktu kwiatami,
a na trumnach zamiast żałobnego kiru,
uczynionego z flagi narodowej
dumnie podnosił głowę biały orzeł
uwity z główek polnych kwiatów.

Tak stali nad dwoma pięknie ubranymi trumnami
otoczeni polskim wojskiem, policją i wielu tajniakami.
Po modlitwie miejscowego kapłana - ks. Jana Łabędy
i kapelana 25 pułku Ks. Skoczowskiego
- pseudonim «Ksawery»
ruszył kondukt żałobny - na czele straż i orkiestra.
Trumny ponieśli na ramionach całą drogę koledzy z lasu.
Złożyli oni ciała żołnierzy
w drugiej alei gorzkowickiego cmentarza,
a na nim wieńce w barwach biało-czerwonych.
Oddali salwy honorowe i zaśpiewali swoim bohaterom:
«Śpij kolego w ciemnym grobie…»
Jeden z wieńców na szarfie miał napis:
«Bojownikom o wolność Ojczyzny - koledzy i koleżanki».

Dziś nie chcemy już więcej roztrząsać
tego kto i po co? - bo dobrze wiemy
że ci, którzy mordowali
miliony własnych dzieci
i grzebali we wspólnych mogiłach
najlepszych swoich synów
nigdy nie uznają swojej winy
wobec polskiego narodu
i wobec tych, których kulka w tył głowy
była ostatnim wspomnieniem.

Podobnie jak tajemnice
bestialsko mordowanych polskich żołnierzy,
którzy w czasach «pseudopokoju»
ośmielili się bronić wolności narodu naszego ideałów
i jak wspominani dzisiaj przez nas bohaterowie z Majkowic,
tak również tajemnica tragicznie poległych pod Smoleńskiem
Synów i Córek Polskiego Narodu
z Prezydentem na czele
nie ulegnie zapomnieniu,
lecz wcześniej lub później ujrzy światło dzienne.

W tych dniach kolejne wspomnienie tej tragedii,
którą wspólnie przeżywamy
ku pokrzepieniu naszych serc
i ku pamięci przyszłych pokoleń.
Upewnia nas ono w przekonaniu
że nie wszyscy chcemy poznać prawdę
o tych wydarzeniach sprzed lat wielu.

Nikt i nic nie jest jednak w stanie
zamazać kart historii,
uciszyć wszystkich świadków
tak tamtych jak i obecnych zdarzeń.
Nikt i nic nie może także
wymazać nam z pamięci
wspólnie przeżytych chwil narodowej żałoby,
gdyśmy wszyscy razem żegnali
tragicznie poległych na polu chwały.

Wszyscy wiemy co znaczy słowo: «Ojczyzna»
choć nie zawsze rozumiemy jego sens
zatraceni w kosmopolityzmie
pozbawieni ducha patriotyzmu
zapominamy o powinnościach wobec tej matki,
która zrodziła nas w wierze ojców
i wykarmiła mlekiem kultury
niebagatelnej i nie bez znaczenia
ale takiej co wynosi na szczyty
i stawia pomniki największym swoim bohaterom.

Wśród nich pozostaną już na zawsze
wypisane na kartach historii imiona tych
naszych bohaterów spod Majkowic,
którzy Ojczyznę umiłowali najbardziej
i dla Niej zgodzili się oddać własne życie
skarb największy - pieczęć miłości heroicznej
poświęconej Bogu i Ojczyźnie. Amen.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 10.): O rany!

2024-05-09 21:07

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Czy trzeba się dobijać z powodu przeszłości? Czy moje rany mnie szpecą? W czym Matka Boża z częstochowskiego obrazu jest podobna do Jezusa? Zapraszamy na dziesiąty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi jest miejsce na ślady przeszłości.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję