Reklama

Settimana

Czy trzeba się martwić pustymi kościołami?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Zachodzie do kościołów uczęszczają w przeważającej mierze ludzie starsi, a wspólnota parafialna nie ma kontaktu z ludźmi młodymi. Czy trzeba się tym martwić? Niekoniecznie – twierdzi w wywiadzie znany teolog, profesor Uniwersytetu w Wiedniu Paul Michael Zulehner. Wszystko zależy od tego, jak się spojrzy na ten problem. Jeżeli za punkt odniesienia weźmiemy przeszłość i jej kryteria, to należy się martwić, ale – zdaniem profesora – to błąd. Należy raczej wszystko wyzerować i skupić się na pozyskiwaniu dla życia kościelnego nowych członków. Być może efektem będzie mniejsza liczba członków wspólnoty, ale za to o większej duchowej jakości.

Jak przyciągnąć młodych? Zdaniem prof. Zulehnera, także tutaj należy odwrócić sposób działania. Do tej pory formowanie członków Kościoła zaczynało się od katechizmu. Dziś należy to czynić, poczynając od diakonii – np. angażować młodych ludzi w nowe projekty służby drugiemu człowiekowi. Zaangażowani w dzieła miłości względem bliźniego będą w sposób naturalny poznawali Ewangelię i coraz bardziej utożsamiali się z Kościołem założonym przez Jezusa.

Prof. Zulehner razem z czeskim księdzem Tomášem Halíkiem zainicjowali projekt wsparcia dla papieża Franciszka – www.pro-pope-francis.com. Zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania. Do projektu przyłączają się ludzie spoza Kościoła, którzy dostrzegają w inicjatywach Ojca Świętego i stawianych przez niego pytaniach odpowiedź na problemy współczesnego świata. Franciszek, zdaniem austriackiego uczonego, oczyścił kulturę pastoralną Kościoła według nauki Jezusa. Zdaniem obecnego Ojca Świętego – tak odczytuje jego działalność austriacki akademik – Kościół ma być już nie trybunałem, a szpitalem, duchowni nie będą już ideologami, a pasterzami, nie moralizatorami, a uzdrowicielami zranionych ludzkich dusz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-01-31 10:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nauczyciel życia duchowego

Święty Paweł VI uważał go za wzór do naśladowania dla wszystkich współczesnych księży cierpiących na kryzys tożsamości.

Święty Jan z Ávili urodził się w rodzinie szlacheckiej o korzeniach żydowskich. Już jako 14-latek studiował prawo na uniwersytecie w Salamance, a potem filozofię i teologię w seminarium w Alcalá. Od samego początku jednak chciał służyć biednym. Po śmierci swoich rodziców rozdał majątek ubogim, a na przyjęcie po święceniach kapłańskich zaprosił dwunastu żebraków i osobiście im usługiwał. Jego wielkim pragnieniem były misje w Ameryce, jednak na polecenie arcybiskupa Sewilli został misjonarzem ludowym. Głosząc misje w Andaluzji, katechizował dzieci, uczył dorosłych modlitwy, był gorliwym spowiednikiem. W 1531 r. trafił do więzienia inkwizycji, gdyż oskarżono go o herezję iluminizmu (przeświadczenie, że prawdę można poznać wyłącznie intuicyjnie, dzięki oświeceniu umysłu przez Boga). Po licznych interwencjach oczyszczono go jednak z zarzutów i został uwolniony. Założył m.in. uniwersytet w Baeza, na południu Hiszpanii. Powołał także do istnienia stowarzyszenie życia wewnętrznego. Prowadził korespondencję duchową m.in. z Ludwikiem z Granady, Ignacym Loyolą i Teresą z Ávili.

CZYTAJ DALEJ

Kielce/ Strażacy opanowali pożar DPS; do szpitali trafiło 17 pensjonariuszy

2024-05-10 19:58

[ TEMATY ]

pożar

straż pożarna

Kielce

DPS

PAP/Piotr Polak

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Strażacy opanowali pożar domu pomocy społecznej przy ulicy Tobruckiej w Kielcach; do szpitali trafiło łącznie 17 pensjonariuszy – przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.

Do pożaru domu pomocy społecznej doszło w piątek około godziny 17. Z budynku ewakuowano 39 pensjonariuszy oraz cztery osoby z personelu. Do ewakuacji jednej osoby, która nie mogła poruszać się o własnych siłach i znajdowała się w najwyższej kondygnacji budynku, strażacy użyli drabiny mechanicznej.

CZYTAJ DALEJ

150 minut do potęgi

2024-05-11 09:02

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko projekt infrastrukturalny, lecz także manifestacja polskiej determinacji i ambicji. W kraju, gdzie przez lata samo mówienie o potrzebie rozwoju i byciu na równi z zachodem było kwestionowane. Gaszenie polskich ambicji pustymi hasłami o „megalomanii”, „mocarstwowości” i „machaniu szabelką” to zmora ostatnich 35 lat. Dziś sama idea CPK stanowi punkt zwrotny, jako symbol odrzucenia kompleksów na rzecz przyszłościowych inwestycji.

Zacznijmy od faktu, że projekt CPK to nie tylko lotnisko, ale cała, rozległa sieć kolei, którą może zobrazować jedna liczba: 2,5 godziny, czyli 150 minut. Tyle zajmowałby dojazd do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i Warszawy z każdej aglomeracji w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję