Reklama

Wiadomości

Nadzieja większa od ran

Pięcioletni Salem stracił oboje rodziców: jego imię po arabsku oznacza „pokój”. Wojna w Gazie wywarła na niego głęboki wpływ, także przez ślady odłamków, które widniały na jego twarzy i ramionach. Do Włoch przyjechał z babcią i przez pierwsze dni nie puszczał jej ręki; teraz zaczął uczęszczać do przedszkola i – jak mówią nauczycielki – znów zaczął się uśmiechać i bawić z innymi dziećmi.

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

wojna

Gaza

pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co można zrobić w obliczu wojny między Izraelem a Hamasem? W ciągu nieco ponad 6 miesięcy przyniosła ona wielką liczbę ofiar, głównie cywilów: 34 tys. zabitych, w tym 12,3 tys. dzieci, i ponad 76 tys. rannych. Aby odpowiedzieć na tę straszliwą eksplozję przemocy, Wspólnota Sant’Egidio zaoferowała swoją gotowość przyjęcia ok. stu osób ewakuowanych z Gazy z inicjatywy włoskiego rządu. Są to dorośli i dzieci, ciężko ranni w wyniku bombardowań oraz chorzy wymagający opieki, którym pozwolono wyjechać wraz z opiekunami. Pierwsza grupa przybyła do Włoch samolotem pod koniec stycznia. Następnie statek szpitalny włoskiej marynarki wojennej „Vulcano” udzielił pierwszej pomocy w szczególnie poważnych przypadkach i 5 lutego przybił do portu La Spezia. Po pierwszym przyjęciu ranni zostali przewiezieni do szpitali w Rzymie i innych miastach, a ich rodziny zostały przyjęte w mieszkaniach Wspólnoty Sant’Egidio oraz w ośrodkach i domach udostępnionych przez zgromadzenia zakonne, zgodnie ze wzorem pomocy korytarzy humanitarnych, które w ciągu 8 lat dały nadzieję i przyszłość 7 tys. osób uciekających przed wojną. Przyjęcie to zatem jest efektem doświadczenia i sieci przyjaźni stworzonej przy korytarzach humanitarnych, nawet jeśli warunki są inne. Tak naprawdę w korytarzach humanitarnych ludzie przed wyjazdem przeprowadzają rozmowy kwalifikacyjne, uczęszczają na kursy języka i kultury włoskiej oraz przyjeżdżają z kopią włoskiej konstytucji w walizce, wiedzą bowiem, że zaraz po wylądowaniu będą mogli złożyć wniosek o międzynarodową ochronę. Uchodźcy z Gazy zostali ewakuowani w nadzwyczajnej sytuacji, bo w przeciwnym razie zmarliby z powodu braku opieki, ale niekoniecznie będą się ubiegać o azyl we Włoszech. W rzeczywistości spośród ponad stu przyjętych dotychczas osób niektóre otwarcie wyraziły chęć powrotu do Palestyny pomimo ciągłych bombardowań i niepewnej sytuacji humanitarnej. Jest to oznaka bardzo silnej więzi Palestyńczyków ze swoją ziemią i nadziei, że konflikt prędzej czy później się skończy.

Reklama

„Ofiary cywilne nie są «szkodami ubocznymi». Są mężczyznami i kobietami z imionami i nazwiskami, którzy tracą życie” – powiedział papież Franciszek. „To dzieci, które zostają osierocone i pozbawione przyszłości. To osoby cierpiące głód, pragnienie i zimno lub które zostały okaleczone z powodu mocy nowoczesnej broni” – dodał. Wojna w Gazie jest tragicznym potwierdzeniem tych słów, a każdy uchodźca ma za sobą historię cierpień i niesie ze sobą, nie tylko na ciele, rany, które z trudem się goją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ibrahim, półtoraroczny chłopiec cierpiący na przewlekłą chorobę, którego leczenie stało się niemożliwe ze względu na ciągłe przerwy w dostawach prądu i brak leków, przyjechał na egipską granicę z matką, ojcem, trzema siostrami i ciotką. Służby graniczne ustaliły, że może przejść tylko z jednym opiekunem. Rodzina spojrzała sobie w oczy i zdecydowała się powierzyć go ciotce, gdyż matka nie chciała zostawiać pozostałych córek.

Pięcioletni Salem stracił oboje rodziców: jego imię po arabsku oznacza „pokój”, a jednak wojna wywarła na niego głęboki wpływ, także przez ślady odłamków, które widniały na jego twarzy i ramionach. Do Włoch przyjechał z babcią i przez pierwsze dni nie puszczał jej ręki; teraz zaczął uczęszczać do przedszkola i – jak mówią nauczycielki – znów zaczął się uśmiechać i bawić z innymi dziećmi.

Tarek, który ma 10 lat i marzył o byciu piłkarzem, przebywa w szpitalu Rizzoli w Bolonii, doskonałym centrum w dziedzinie protetyki dziecięcej. Stracił stopę, ale nie nadzieję, że znowu będzie grał. Na razie nauczył się poruszać, a właściwie jeździć po oddziałach szpitalnych na wózku inwalidzkim, ale już niedługo nauczy się obsługiwać protezę.

Jamila przebywa na specjalistycznym oddziale urazowym rzymskiego szpitala. Bomba urwała jej rękę od łokcia w dół i praktycznie całą nogę. Ma 29 lat i przybyła do Włoch wraz z matką – Wafą, ale w Gazie straciła dwoje dzieci i to, które nosiła pod sercem – była bowiem w 8. miesiącu ciąży... W szpitalu będą się starali postawić ją na nogi za pomocą protez, aby mogła znowu żyć. Nie będzie to łatwe, ale Jamila ma wielką siłę woli i – zdaniem lekarzy i pielęgniarek – robi niezwykłe postępy. A wolontariuszom Sant’Egidio, którzy odwiedzają ją w szpitalu, powtarza: „Włosi potraktowali mnie, jakbym była ich córką. Ale tęsknię za Gazą: była piękna i chcę tam wrócić, aby zobaczyć mojego męża i dwójkę dzieci, które nadal mam. Modlę się tylko, żeby ta wojna się skończyła”.

Reklama

Rashid, wysoki, szczupły chłopiec o dużych, bardzo żywych czarnych oczach, trafił do innego szpitala. Ma 18 lat, ocalał jako jedyny z rodziny: rakieta uderzyła w budynek, w którym mieszkali wszyscy jego krewni. Został wyciągnięty spod gruzów z poważnym uszkodzeniem kręgosłupa. Zginęło wówczas dwadzieścia pięć osób: rodzice, bracia, wujkowie i kuzyni. „Ktoś mnie uratował. Nic nie pamiętam. Po prostu nie mogłem się ruszyć”. Kiedy przyjechał, był sparaliżowany od głowy w dół. Lekarze go leczą i od kilku dni czuje mrowienie w stopach, co dobrze rokuje. Rashid wie, że powrót do sprawności zajmie trochę czasu i nie traci ducha. „W Gazie uczęszczałem do szkoły średniej. Chcę studiować na uniwersytecie. Nie mam nic wspólnego z tym, co się dzieje. Po prostu tego doświadczam. Po ataku Hamasu 7 października wszystko się zmieniło”.

Ibrahim, Salem, Tarek, Jamila, Rashid – pięć osób naznaczonych okrucieństwem wojny, ale uratowanych i przyjętych, które wołają, że to szaleństwo musi się jak najszybciej skończyć. Zbliżając się do ich ran, dobrze rozumiemy, że – jak powtarzał św. Jan Paweł II – wojna jest „przygodą, z której nie ma powrotu”.

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tak – dla pokoju i rozwoju narodów!
Nie – dla wojny i zabijania!

Niedziela Ogólnopolska 36/2014, str. 9

[ TEMATY ]

wojna

Irak

bpjg/Marek Kępiński

W słowie wydanym z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej biskupi diecezjalni piszą: „Pokój i przebaczenie są naszym obowiązkiem”. Niepokój pasterzy Kościoła wywołują wydarzenia na Ukrainie. Do wszystkich ludzi dobrej woli kierują zatem prośbę o „podjęcie w intencji pokoju uczynków pokutnych: postu, modlitwy i jałmużny”.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Rozpoczęła się 100. Pielgrzymka Służby Zdrowia

2024-05-19 09:02

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

BPJG

Apel Jasnogórski rozpoczął 100. Pielgrzymkę Służby Zdrowia. Poprowadził go przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp Romuald Kamiński. Zawierzył Maryi Jasnogórskiej wszystkich, którzy służą na co dzień życiu i zdrowiu Polaków, także Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie. Modlił się o pokój w Ukrainie i w Ziemi Świętej; „o jak najlepsze wywiązanie się nas jako chrześcijan wobec sióstr i braci cierpiących z racji barbarzyństwa wojny, o odnowienie człowieka, o nową kulturę codziennego życia, delikatność i współczucie w relacjach międzyludzkich; o kulturę cywilizacji miłości”.

Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia Maryi przyzywanej jako Uzdrowienie chorych powierzył wszystkich cierpiących - w szpitalach, domach opieki, hospicjach, wszelkich placówkach medycznych, chorych pozostających w domach, chorych przewlekle, samotnych i starszych.

CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca do codziennego czytania i rozważania słowa Bożego

2024-05-19 12:43

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Do codziennego czytania i rozważania słowa Bożego zachęcił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Regina caeli”, jaką odmówił z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.

Papież przypomniał, że Jezus w Ewangelii mówi nam, że Duch Święty powie nam „o wszystkim, cokolwiek usłyszał”. „Są to słowa wyrażające wspaniałe uczucia, jak miłość, wdzięczność, zawierzenie, miłosierdzie. Słowa, które pozwalają nam poznać piękną, jasną, konkretną i trwałą relację, jaką jest wieczna miłość Boga. Słowa, którymi zwracają się do siebie Ojciec i Syn. Są to właśnie przemieniające słowa miłości, które Duch Święty w nas powtarza, i które dobrze nam czynią, gdy je słuchamy, gdyż powodują, że w naszym sercu rodzą się i wzrastają te same uczucia i te same intencje” - wskazał Franciszek. Dlatego ważne jest, żebyśmy się nimi karmili na co dzień, czytając fragment z kieszonkowej Ewangelii, wykorzystując do tego krótkie dogodne chwile.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

div>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję