Reklama

Wiadomości

Kiedy TVP będzie wspierało kulturę życia?

Na deskach amfiteatru w Opolu w ramach jubileuszu 55. Festiwalu Piosenki Polskiej wystąpi skrajnie feministyczny zespół "Grils On Fire" z piosenką "Siła Kobiet", która była swoistym hymnem proaborcyjnych "czarnych protestów". Oświadczenie TVP w tej sprawie tylko dolało oliwy do ognia, bo jego treść - delikatnie mówiąc - mija się z prawdą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W oświadczeniu TVP czytamy, że sprawa została wyjaśniona, osoba odpowiedzialna za dopuszczenie piosenki do konkursu debiutów została zwolniona, a zespół "odciął się od przypisywanych mu feministycznych idei i kultury śmierci".

Niestety prawda wygląda inaczej. Co prawda znaleziono kozła ofiarnego, którego wyrzucono z pracy, ale pisanie o tym, że "Grils On Fire" odciął się od feministycznej ideologii jest skrajnym nadużyciem. Czytając oświadczenie zespołu z 2 czerwca trudno znaleźć w nim jakiekolwiek zdystansowanie się od czarnych protestów, antykoncepcji i aborcji. "Uważamy, że taka właśnie jest rola i zadanie każdego artysty, aby mówić i śpiewać o rzeczach ważnych, aby docierały one do jak najszerszego grona i pobudzały do refleksji" - napisali w oświadczeniu członkowie zespołu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W swoim oświadczeniu TVP pisze, że "rozumie krytykę pod adresem teledysku do piosenki". Ponadto TVP docenia fakt, że zespół usunął klip ze swojego fanpage’u i pozbawił go statusu oficjalnego teledysku.

Reklama

Okazało się to nieprawdą, a po kilku godzinach zespół napisał stanowcze dementi. "Dziś rano ze zdumieniem przeczytałyśmy w mediach, że zespół Girls on Fire usunął teledysk do „Siła Kobiet” ze swojego facebookowego funpage`a i pozbawił go statusu oficjalnego klipu do tej piosenki. Stanowczo dementujemy i zapraszamy wieczorem przed telewizory na występ G.o.F. na deskach opolskiego amfiteatru!" - czytamy na fanpage’u feministycznego zespołu.

Tłumaczenia TVP są niewiarygodne z jeszcze jednego powodu. Zespół był wcześniej już wielokrotnie zapraszany do tzw. telewizji śniadaniowej oraz wielu programów muzycznych publicznego nadawcy. Panie od czarnych protestów były po prostu promowane przez TVP. Dopiero mocna reakcja katolickich środowisk, podpisywane petycje i reakcja pani poseł Anny Sobeckiej sprawiła, że władza telewizji zaczęła się tłumaczyć.

Niestety, na taki czas antenowy państwowej telewizji nie może liczyć druga strona cywilizacyjnego sporu. Obrońcy życia nie są zapraszani do TVP, a temat aborcji jest tam chyba zakazany. Najlepszym przykładem był dzień 30 listopada 2017 roku, gdy do sejmu przyniesiono rekordową w historii liczbę podpisów pod ochroną życia nienarodzonych dzieci. Wszystkie stacje telewizyjne - od prawa do lewa - zrobiły z tego wydarzenia temat nr 1. Niestety, Wiadomości TVP nie poświęciły obrońcom życia ani sekundy.

Teoretycznie w Polsce rządzi partia, która ochronę życia i przeciwdziałanie aborcji zapisała w swoim programie z 2014 roku. A przecież rząd ma realny wpływ na TVP i to, jaka kultura jest w Polsce promowana. W oświadczeniu TVP tłumaczy się, że za występ "Grils On Fire" w Opolu odpowiedzialna jest Rada Programowa Festiwalu. To nie jest wielkie pocieszenie, bo przecież rada składa się z jednego dziennikarza, jednego muzyka, dwóch pracowników TVP i dwóch urzędników z Opola, gdzie rządzi koalicja złożona także z Prawa i Sprawiedliwości. Efekt jest taki, że PiS rządzi od trzech lat, a konserwatywne poglądy ludzi, którzy wynieśli tę partię do władzy, są spychane na margines. Wiele wskazuje na to, że Kaja Godek miała rację, mówiąc, iż partia rządząca chodzi na smyczy feministek. I mam wrażenie, że ta smycz jest coraz krótsza.

2018-06-08 20:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Senior 2030

[ TEMATY ]

komentarz

senior

Candida.Performa-Foter-CC-BY

Młodzi ludzie biegną wprawdzie szybciej, ale to starsi lepiej znają drogę. Szacunek dla starszych pomoże w pełni czerpać z doświadczenia i włączać ich w życie codzienne – to słowa z expose Mateusza Morawieckiego, które powtórzył 23 stycznia 2018 r.

Mateusz Morawiecki wspólnie z Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbietą Rafalską ogłosił powstanie nowego dokumentu: „Polityka społeczna wobec osób starszych 2030”. Przykładem wielu nowoczesnych państw, Polska przygotowała kompleksowy dokument, określający strategię państwa wobec grupy społecznej, która jak wskazują zgodnie badania, będzie odgrywać coraz większą rolę w dziejach współczesnej Europy. Jeśli trendy demograficzne się nie zmienią, to do 2050 r. ponad 40 % Polaków (17,7 mln) będzie miało powyżej 60 lat. Dlatego potrzebna jest kompleksowa polityka państwa, skierowana na seniorów. Potwierdzam ocenę premiera, że miarą człowieczeństwa i jakości państwa jest to, w jaki sposób wspieramy starszych ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ksiądz a media społecznościowe

2024-04-25 15:10

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Waldemar Kostrzewski

Katarzyna Krawcewicz

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Pogadaj z Czarnym był ks. Waldemar Kostrzewski.

24 kwietnia w sali akademika Piast (Uniwersytet Zielonogórski) odbyło się spotkanie z serii Pogadaj z Czarnym pt. „Ksiądz a media społecznościowe”. Gościem Koła Akademickiego KSM był ks. Waldemar Kostrzewski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję