Reklama

Homilia

„Abym przejrzał”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podobno najlepsi okuliści pochodzą z Bliskiego Wschodu. Dlaczego? Ponieważ tam właśnie promienie słoneczne padają pod tak specyficznym kątem oraz odbijają się od piasków i skał pustyni, że bardzo wielu ludzi właśnie z tego powodu ma problemy ze wzrokiem. Nie dziwmy się zatem, że kiedy wertujemy Ewangelie, często natrafiamy na fragmenty, w których jest mowa o niewidomych. Tych naprawdę w czasach Pana Jezusa nie brakowało. I dziś czytamy o żebraku Bartymeuszu, synu Tymeusza, który był osobą niewidzącą. Chrystus Pan jest w drodze do Jerozolimy. Tam, jak dalej zrelacjonuje nam św. Marek Ewangelista, dokona się Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie. Bartymeusz przywołuje go wezwaniem: „Jezusie, Synu Dawida”. Chrystus zatrzymuje się, każe go do siebie przyprowadzić i przywraca mu zdolność widzenia: „Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą” (Mk 10, 52).
„I oto właśnie po tym cudownym znaku, któremu towarzyszy to wołanie: «Synu Dawida», przez tłum przechodzi dreszczyk mesjańskiej nadziei, rodzący u wielu pytanie: czy ten Jezus, który przed nimi idzie do Jerozolimy, jest może Mesjaszem, nowym Dawidem? I czy wraz z bliskim już Jego wkroczeniem do Miasta Świętego nadszedł może czas, kiedy Bóg ostatecznie przywróci królestwo Dawidowe?” - mówił Benedykt XVI w homilii na Niedzielę Palmową 1 kwietnia tego roku.
Każdy z nas jest powołany do tego, by budować Boże królestwo. Każdy. Bez wyjątku. Trzeba nam zatem dziś - za przykładem Bartymeusza - „zrzucić z siebie” symboliczny „płaszcz” - zasłaniający rzeczywistość, „zerwać się” i „przyjść” do Pana Jezusa. W Roku Wiary trzeba o tę wiarę niejako zawalczyć. Popracować nad jej jakością. Popracować nad jej głębią. Przekuć ją na czyny chrześcijańskiej miłości i miłosierdzia.
Ważne, by nasza wiara była przeżywana w nierozłącznej symbiozie z rozumem. Szczególnie teraz, kiedy w Polsce przez wiele środowisk jest atakowana i ośmieszana. Wyjątkową wszak akcję billboardową przeciwko Kościołowi i wierze podjęły koła ateistyczne. Jest ona bardziej agresywna niż na Zachodzie, bo zestawia na równi m.in. kradzież, zabójstwo i wiarę („Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę”). Ta perfidna zbitka jest gwałtem na rozumie. Ale zapada w pamięć. A przecież tylko wiara daje odpowiedzi na elementarne pytania człowieka dotyczące jego pochodzenia i celu, do którego zmierza jego życie. Przejrzyjmy zatem na oczy i w Roku Wiary przylgnijmy jeszcze bardziej do Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 22/2006

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Rafael Santi

Rafael Santi "Przemienienie Pańskie" (1516-1520)

Rafael Santi

Według tradycji chrześcijańskiej największym wydarzeniem w dziejach świata jest narodzenie Pana Jezusa. Owa data słusznie została wyeksponowana tak dalece, że właśnie od przyjścia na naszą ziemię Jezusa Chrystusa liczy się lata nowej ery. Dla Kościoła Chrystusowego najdonioślejszym znakiem jest Zmartwychwstanie Pana Jezusa, zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Właśnie przez fakt zmartwychwstania Pan Jezus potwierdził, że był tym, za kogo się podawał.

CZYTAJ DALEJ

Matko Boża Pocieszenia, módl się za nami...

2024-05-12 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Mateusz Góra

Matka Boża Pocieszenia w Pasierbcu

Matka Boża Pocieszenia w Pasierbcu

Obraz, przed którym chcemy dziś się zatrzymać, nie jest obrazem oryginalnym. Ten pierwotny obraz był późnogotycki, namalowany temperą na desce.

Rozważanie 13

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję