Reklama

Niedziela Kielecka

Bł. ks. Maksymilian Binkiewicz czczony i kochany

Numer 28450

Niedziela kielecka 36/2016, str. 1, 6

[ TEMATY ]

obozy

Artur Stelmasiak

Obóz koncentracyjny w Dachau – 70. rocznica wyzwolenia obozu – Pielgrzymka Narodowa

Obóz koncentracyjny w Dachau – 70. rocznica wyzwolenia
obozu – Pielgrzymka Narodowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urodził się w Żarnowcu w diecezji kieleckiej, tutaj miał dom rodzinny, szkołę, tutaj w kościele przyjął sakrament chrztu. Przez studia w seminarium i posługę kapłańską związany był z diecezją częstochowską, ale parafia Żarnowiec pamięta swojego Błogosławionego i rozwija jego kult.

Czas szkolny

Maksymilian Binkiewicz urodził się 21 lutego 1908 r. w Żarnowcu w rodzinie Romana i Stanisławy z Czubasiewiczów i został ochrzczony w miejscowym kościele parafialnym Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Dzieciństwo upływało mu pod znakiem chorób – z tego powodu został wcześniej przygotowany do Pierwszej Komunii św. – spodziewano się, że chłopiec umrze, jednak stan zdrowia zaczął się poprawiać. Ukończył szkołę powszechną w Żarnowcu, 3 klasy progimnazjum w Pilicy, naukę kontynuował w gimnazjum im. Kazimierza Wielkiego w Olkuszu. Należał do harcerstwa, które w znacznym stopniu ukształtowało jego charakter. Świadectwo dojrzałości otrzymał w 1926 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czas studiów i katechizowania

2 października 1926 r. Maksymilian rozpoczął studia w Seminarium Duchownym w Częstochowie – był to zarazem pierwszy rok akademicki w dziejach tej uczelni. Święcenia kapłańskie otrzymał 21 czerwca 1931 r. na Jasnej Górze z rąk biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny. Został mianowany prefektem w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Częstochowskiej w Krakowie. Równocześnie podjął dalsze studia w Uniwersytecie Jagiellońskim – uczęszczał na wykłady i seminaria naukowe prof. Stefana Szumana z pedagogiki. W 1933 r. ukończył pracę z zakresu teologii moralnej pt. „Geneza i rozwój miłości w przedstawieniu św. Bernarda” i uzyskał tytuł magistra na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Od 1933 r. pracował jako nauczyciel religii w kilku gimnazjach Sosnowca. Następnie został prefektem w Prywatnym Gimnazjum Męskim im. Tadeusza Kościuszki w Wieluniu, które pełniło rolę Niższego Seminarium Duchownego dla diecezji częstochowskiej. Jednocześnie pracował jako prefekt etatowy w Prywatnym Gimnazjum Żeńskim Pelagii Zasadzińskiej w tym mieście. Otaczał równocześnie bezpośrednią opieką kilkunastu uczniów Gimnazjum Biskupiego, mieszkających w bursie gimnazjalnej, a pochodzących z biednych rodzin z okolic Wielunia. Był także rektorem kościoła św. Józefa w Wieluniu. W połowie lat trzydziestych aktywnie pracował wśród inteligencji Wielunia.

Reklama

Czas Warthegau

Po wybuchu II wojny światowej ks. Binkiewicz znalazł się w okupowanych terenach nazwanych przez Niemców Krajem Warty (Warthegau), który miał stać się regionem wzorcowym w walce z Kościołem katolickim. Po głośnym uwięzieniu ks. Wincentego Śliwińskiego, proboszcza w parafii Konopnica k. Wielunia, stanowisko to otrzymał ks. Binkiewicz. Ta część diecezji została oddzielona granicą okupacyjną od Częstochowy, a wszelkie kontakty z Kurią i przełożonymi stały się niemożliwe. Liczne ograniczenia dotyczące wypełniania praktyk religijnych przez wiernych, inwigilowanie kapłanów i usunięcie ich z plebanii czyniło pracę duszpasterską bardzo niebezpieczną i trudną.

Czas męczeństwa i chwały

6 października 1941 r. ks. Binkiewicz wraz ze wszystkimi kapłanami b. powiatu wieluńskiego został aresztowany i przywieziony na gestapo w Wieluniu. Po kilku godzinach wszyscy zostali wywiezieni do obozu przejściowego w Konstantynowie k. Łodzi. Ks. Binkiewicz 27 października 1941 r. został wraz z innymi kapłanami wysłany do obozu koncentracyjnego w Dachau. Więzienie i 3 dni transportu w zamkniętych wagonach bez jedzenia i picia spowodowały, że po przybyciu do Dachau księża jedynie resztkami sił zdołali dojść do obozu. Przebywający tam częstochowscy kapłani nie mogli ich nawet rozpoznać. Warunki pobytu w obozie były nieludzkie. Długie apele na mrozie, ciężka praca fizyczna dziesiątkowała szeregi więźniów.

Ks. Binkiewicz w obozie miał numer 28450. Cierpienia i prześladowania znosił pogodnie i tak żarliwie się modlił, że budziło to podziw nawet u kapłanów współwięźniów. Starał się też nieść pomoc chorym i starszym kapłanom. Zastępował ich np. w przynoszeniu ciężkich kotłów z posiłkami z kuchni do izby obozowej. 23 czerwca 1942 r. niosąc kolejny raz kocioł z posiłkiem, ks. Binkiewicz został straszliwie pobity przez strażnika obozowego. Zmarł następnego dnia, 24 czerwca 1942 r. Miał zaledwie 34 lata.

Reklama

Ostatnie chwile jego życia i śmierć opisał ks. Jan Kabziński, również więzień obozu koncentracyjnego w Dachau: „Był to prawdziwy Mąż Boży. Podziwiałem jego ducha modlitwy. Stale skupiony, wykorzystywał wszelki wolny czas na modlitwę. Nawet najcięższe prześladowania ze strony izbowego «tadellos» znosił ze spokojem. Przychodził na łóżko zbity i sponiewierany i kiedy zasypiałem on jeszcze szeptał słowa modlitwy. Niesłychanie ofiarny i uczynny, ofiarowywał swoją pomoc kolegom słabszym i starym”.

Ks. Maksymilian Binkiewicz został beatyfikowany w grupie 108 błogosławionych męczenników 13 czerwca 1999 r. przez Jana Pawła II w Warszawie.

Czas kultu w rodzinnej parafii

– Szczególnie rok 2008 – w stulecie urodzin bł. ks. Binkiewicza, był mu dedykowany – mówi ks. Adolf Drożyński, proboszcz parafii od 2007 r. i dziekan dekanatu żarnowieckiego. Temat postawy kapłana z Żarnowca, jego życia i męczeństwa, był nieustannie podejmowany na katechezie i na lekcjach w szkołach, w kościele zorganizowano wystawę pamiątek, a w miejscu domu rodzinnego bł. Binkiewicza została poświęcona kaplica. Wybudowali ją obecni właściciele posesji, państwo Kolasińscy (tędy m.in. prowadzi trasa procesji w Boże Ciało czy terenowa Droga Krzyżowa w Wielkim Poście). Bł. ks. Maksymilian jest wspominany podczas Mszy św., a jedno z kół różańcowych w parafii przyjęło jego imię.

W parafialnym kościele znajduje się obraz przedstawiający kapłana i tablica informacyjna. – Ludzie są przywiązani do tego wizerunku, zatrzymują się przy nim i modlą – informuje Ksiądz Proboszcz.

Reklama

W liczącej 1800 osób parafii w Żarnowcu nie ma już zbyt wielu świadków życia bł. Binkiewicza, z rodziny pozostali tylko dalsi krewni, jest natomiast grób rodziny Binkiewiczów na cmentarzu parafialnym.

Innym przejawem pamięci jest ostatnio odnowiona kapliczka maryjna, przeniesiona z cmentarza i ustawiona k. plebanii, z tablicą. Jest na niej zwarta prośba o zawierzenie parafii Matce Bożej przez wstawiennictwo bł. Maksymiliana i św. Jana Pawła II. Z kolei w rynku znajduje się tablica informacyjna o kaplicy bł. Binkiewicza, a Żarnowiec przymierza się do nadania imienia swojego błogosławionego. Być może otrzyma je rondo, przedszkole lub Rynek.

Ostatnio parafia otrzymała relikwie drugiego stopnia bł. ks. Maksymiliana. Jest to wycinek z numeru obozowego, z więziennego ubrania Księdza. Żarnowiec jest dumny ze swego kapłana – męczennika. Żarnowiec pamięta.

2016-09-01 09:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XXXII Obóz Adaptacyjny Duszpasterstw Akademickich w Białym Dunajcu

We wrześniu już po raz XXXII po ulicach malowniczej wsi Biały Dunajec koło Zakopanego będą przechadzać się setki młodych ludzi. Uczestnicy kolejnego Obozu Adaptacyjnego Duszpasterstw Akademickich Wrocławia i Opola co dzień będą zdobywać szczyty Tatr, zawierać nowe znajomości, wzbogadzać swoją wiarę przez uczestnictwo w codziennej Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.

CZYTAJ DALEJ

Za przykładem Najświętszego Serca Jezusowego

2024-06-06 12:43

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W bazylice katedralnej w Sandomierzu odbyło się spotkanie i czuwanie modlitewne Wspólnot Dzieła Intronizacji Serca Jezusowego z całej diecezji.

Wydarzenie rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu, w trakcie której można było skorzystać z sakramentu pokuty. Następnie Eucharystii przewodniczył ks. Stanisław Olszówka, opiekun wspólnoty.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję