Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Jubileusz parafii w Kobylance

Niedziela szczecińsko-kamieńska 25/2018, str. I

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

Kobylanka

Dajana Kurantowicz

Abp Jan R. Pawłowski dokonuje poświęcenia Pomnika Prymasa Tysiąclecia i ks. Piotra Głogowskiego SDB

Abp Jan R. Pawłowski dokonuje poświęcenia Pomnika Prymasa Tysiąclecia i ks. Piotra Głogowskiego SDB

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia parafii naszej archidiecezji jest niezwykle fascynująca i zasługująca na docenienie z racji wielu istotnych wątków, które przechodzą do dziedzictwa naszego lokalnego Kościoła. Bardzo bogatą kartę pod tym względem dopisała 9 czerwca 2018 r. parafia pw. św. Antoniego w Kobylance, która obchodziła jubileusz 70-lecia istnienia wraz z przybyciem tutaj pierwszych salezjanów.

Kobylanka na przestrzeni wieków

Przypomnijmy sobie najpierw nieco faktów ze wzmianek historycznych. Najstarsze źródła archiwalne wzmiankują o Kobylance w 1. poł. XIII stulecia, dokładnie w latach 1220-27, jednak pod dość nietypową nazwą Kobyla Łąka. W 1304 r. książę szczeciński Otton I przekazał Kobylankę jako uposażenie przybyłemu w 1173 r. z Esrom na północy duńskiej wyspy Zelandii Zakonowi Cystersów. W 1460 r. burmistrzowie Szczecina i Stargardu podpisali tutaj układ pokojowy, kładący kres długotrwałej wojnie handlowej prowadzonej pomiędzy miastami. Ważna jest historia kościoła. Wieś założono na planie owalnicy z kościołem wznoszącym się pośrodku. Pierwotna świątynia o konstrukcji ryglowej nie dotrwała do naszych czasów. Datowana na koniec XVI wieku budowla o konstrukcji ryglowej była najstarszym kościołem wiejskim na planie krzyża greckiego na Pomorzu. Niestety, kościół spłonął 24 maja 1934 r. Dzięki staraniom pastora parafii Kublank Ernsta Buchssela nowy kościół (tym razem murowany, z cegły) na planie prostokąta z drewnianą, kwadratową wieżą powstał w latach 1934-36. Po II wojnie światowej Niemcy masowo stąd uciekali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

8 marca 1945 r. pierwsze radzieckie oddziały Frontu Białoruskiego dotarły do wsi. Kublank stała się Kobylanką, otwierając nowy, tym razem polski, rozdział tejże miejscowości. W 1945 r. przez kilka miesięcy kościół służył jako obora dla krów stacjonujących tu wojsk sowieckich. Zniszczono wtedy część dachu, ołtarz i organy. Mieszkańcy Kobylanki sami naprawili dach i zrobili prowizoryczny ołtarz, w którym znalazł się obraz patrona – św. Antoniego Padewskiego. Kościół w Kobylance został poświęcony 1 października 1945 r. Doraźną posługę duszpasterską pełnili dojeżdżający ze Stargardu i Dąbia chrystusowcy, a także salezjanie z Wielgowa, którzy obsługiwali Kobylankę i Reptowo.

Reklama

Kard. Stefan Wyszyński i ks. Piotr Głogowski

Normalny bieg przybrało życie parafialne wraz z przybyciem w marcu 1948 r. ks. Piotra Głogowskiego, kapłana Towarzystwa Salezjańskiego. Integrował on parafian przybyłych ze Wschodu: z Wileńszczyzny i Tarnopolskiego, a także z Polski Centralnej, z Kieleckiego, z okolic Piotrkowa i Częstochowy. Nowi osadnicy byli w zdecydowanej większości małorolnymi gospodarzami. Mieszkańcy poszczególnych wiosek sami przystosowali wszystkie kościoły do kultu Bożego.

Ks. Piotr Głogowski urodził się 25 stycznia 1904 r. w Laskowie koło Jędrzejowa. W 1931 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. Po czterech latach studiów seminaryjnych zachorował na zapalenie płuc i zmuszony był na rok przerwać studia, na które wrócił tylko na kilka miesięcy. Jak sam wspominał, prosił Boga o pomoc przez wstawiennictwo św. Jana Bosko. Prośba została wysłuchana, gdyż uzdrowienie było całkowite i trwałe. Wówczas poprosił o przyjęcie do Zgromadzenia Salezjańskiego i tak nowicjat odbył się w Czerwińsku, a pierwsze śluby złożył w 1938 r. W latach 1940-41 skończył studia teologiczne w Krakowie i 19 października 1941 r. w Kielcach, z rąk bp. Franciszka Sonika przyjął święcenia kapłańskie. Do 1945 r. ks. Piotr pracował jako wikariusz w Kielcach. W 1945 r. wyjechał do Rumi, gdzie przez rok duszpasterzował w kościele rektoralnym. W 1948 r. przybył do Kobylanki, gdzie rozpoczął pracę. W parafii był proboszczem przez 19 lat. Wielkim wydarzeniem w życiu ks. Piotra był dzień 29 listopada 1957 r., kiedy do Kobylanki przybył kard. Stefan Wyszyński, będąc w drodze do Szczecina. Towarzyszył mu bp Teodor Bensch – ordynariusz gorzowski oraz licznie zebrane duchowieństwo. Od tego czasu ks. Piotr pozostał w serdecznych związkach z Księdzem Prymasem, a on sam zawsze odpisywał na listy, niektóre z nich są w archiwum w Lądzie. Przy okazjonalnych spotkaniach Ksiądz Prymas nazywał ks. Piotra „polskim Casarollim”. Ks. Piotr Głogowski pozostał w Kobylance do 89. roku życia i pracował tu przez 48 lat, katechizując dzieci i młodzież. Posługiwał także jako ojciec duchowny i spowiednik wspólnoty salezjańskiej okręgu szczecińskiego i okolicznych kapłanów. Odszedł do Pana 11 sierpnia 1996 r.

Reklama

Parafia w Kobylance współcześnie

Kolejnymi proboszczami byli księża: ks. Lucjan Gieros SDB (1967--73), ks. Tadeusz Żebrowski SDB (1973-79), ks. Władysław Szulejko SDB (1979-85), ks. Kazimierz Drynikowski SDB (1985-2005), ks. Feliks Łobos SDB (2005-14), ks. Wiesław Jaworski SDB (2014--17), a od roku parafią zarządza ks. proboszcz Paweł Żurawiński SDB – kapłan niesamowitej energii, pomysłów i kapłańskiej radości, dzięki któremu mogliśmy obchodzić podniosły jubileusz. Warto w tym kontekście przypomnieć inną historyczną datę – 16 czerwca 1982 r., kiedy to do parafii zawitał abp Luigi Poggi ze Stolicy Apostolskiej – szef delegacji Watykanu do stałych kontaktów roboczych z rządem polskim. Miał uczestniczyć we Mszy św., lecz niestety spóźnił się o 30 minut. Ks. Władysław Szulejko SDB przywitał Arcybiskupa, pokazał mu uroki Kobylanki, a sam abp L. Poggi był zdziwiony, że ówczesny proboszcz parafii mówi po włosku. Kolejna istotna data to 1 lipca 2012 r., kiedy z części parafii w Kobylance utworzona został nowa parafia z siedzibą w Reptowie.

Honorowe Obywatelstwo Gminy Kobylanka

Podniosłe uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się w sobotni poranek w Urzędzie Gminy, gdzie odbyła się uroczysta Sesja Rady Gminy, podczas której nadano abp. dr. Janowi Romeo Pawłowskiemu – delegatowi Ojca Świętego Franciszka ds. nuncjatur na świecie, szefowi III Dykasterii w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej – Tytuł Honorowego Obywatelstwa Gminy Kobylanka. Decyzję tę wyrazili radni oraz władze samorządowe z Mariuszem Ilnickim – przewodniczącym Rady Gminy oraz Mirosławem Przysiwkiem – wójtem Gminy. W uzasadnieniu czytamy: „Inspiracją są zasługi abp. Jana Pawłowskiego, jakie wniósł i ciągle wnosi na rzecz rozwoju Kościoła katolickiego na świecie. Szczególny dar Ducha, którym został obdarowany, złożył na ołtarzu dyplomacji, ofiarując owoce swej codziennej pracy Biskupowi Rzymu. Okoliczności nadania Honorowego Obywatelstwa niech pozostają jednocześnie wielkim podziękowaniem dla Stolicy Apostolskiej za wkład wniesiony w budowę tożsamości wspólnotowej Polaków mieszkających na Pomorzu Zachodnim”. Ksiądz Arcybiskup, odpowiadając za tak wielkie wyróżnienie, złożył hołd dziękczynienia wszystkim pokoleniom budującym historię małej Ojczyzny – Kobylanki i bardzo wzruszająco nawiązał do herbu Gminy, akcentując znajdujące się w nim lipy jako symbol wzrastania i owocowania.

Reklama

Pomniki

Po zakończeniu Sesji Rady Gminy wszyscy zebrani udali się przed Urząd Gminy, gdzie nastąpiło uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego pod Pomnik Niepodległości, który stanie tutaj w listopadzie. Abp J. Pawłowski poświęcił trzy urny z ziemią polskich bohaterów walk narodowych, które trafiły tutaj m.in. z Kopca Kościuszki, ze Skarżyska Kamiennej oraz z dołu śmierci Bitwy Warszawskiej. Następnie w szyku procesyjnym wszyscy uczestnicy uroczystości wraz z orkiestrą z Gryfic przeszli na skwer przed wejściem na plac kościelny, by po ubraniu szat liturgicznych dopełnić bogatych w treści obrzędów jubileuszowych i docenić tych, którzy dla Kobylanki uczynili tak wiele. Najpierw tuż obok plebanii dokonano symbolicznego odsłonięcia i nadania imienia ulicy ks. Kazimierza Drynikowskiego, czego dokonał wzruszony sam patron. Następnie abp J. Pawłowski na prośbę ks. Pawła Żurawińskiego SDB pobłogosławił i poświęcił pomnik Prymasa Tysiąclecia i ks. Piotra Głogowskiego SDB, który na zawsze będzie upamiętniał wizytę Sługi Bożego i przyjaźni, jaka łączyła tych dwóch kapłanów. Ukoronowaniem tych historycznych chwil było także nadanie imienia św. Jana Bosko ulicy tuż obok świątyni. W ten sposób Kobylanka stała się „bardzo salezjańska”, gdyż swoją ulicę od dawna ma właśnie ks. P. Głogowski SDB.

Reklama

Eucharystyczne dziękczynienie

Po zakończeniu tych głębokich w swojej treści poświęceń wszyscy uczestnicy jubileuszu udali się do kościoła parafialnego, aby przeżyć jubileuszowe dziękczynienie. Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył abp Jan Romeo Pawłowski w asyście inspektora ks. Romana Jachimowicza SDB, proboszcza ks. Pawła Żurawińskiego SDB, dawnych proboszczów ks. Kazimierza Drynikowskiego SDB, ks. Tadeusza Żebrowskiego SDB oraz blisko 20 kapłanów z dziekanem dekanatu Kołbacz ks. kan. Piotrem Twarogiem – delegatem abp. A. Dzięgi. Gospodarz uroczystości ks. Paweł Żurawiński SDB, który z ogromnym rozmachem zadbał o każdy szczegół jubileuszu, z wielką atencją powitał licznych gości, wśród których byli także wójtowie innych Kobylanek z Polski. W słowie Bożym dostojny Celebrans wyrażając raz jeszcze wdzięczność za zaszczyt bycia Honorowym Obywatelem, przybliżył zgromadzonym prawdy dotyczące wspólnoty Kościoła, odpowiedzialności za jego misję, akcentując, że: „wszystkie drogi zawsze powinny prowadzić do Kościoła jako zwornika wszystkich wartości, którymi w życiu ma kierować się człowiek”.

Nawiązując do obecności Relikwii Krzyża Świętego i Krzyża św. Ottona, Ksiądz Arcybiskup powiedział: „Chrześcijaństwo jest religią dynamiczną, jest religią, która idzie i głosi Ewangelię i nigdy się nie zatrzymuje. Jest religią, która niesie Krzyż Chrystusa. Dziękujemy Bożej Opatrzności za to, że jest z nami dziś ten pielgrzymi krzyż wraz z Relikwią Krzyża Świętego. Dziękujemy za 70 lat posługi tutaj w Kobylance księży salezjanów. Te 70 lat wpisuje się w historię ludzi, w historię Polski, Europy i Kościoła, bo nie sposób odłączyć historii Europy od chrześcijańskiego krzyża”.

Uroczystości w Kobylance ukazały piękno i bogactwo ducha miejscowej wspólnoty parafialnej kierowanej od 70 lat przez księży salezjanów. Ogrom duchowego wzrastania, pracy duszpasterskiej, inicjatyw budzi nieskrywany podziw. Gratulując tak pięknego jubileuszu, życzymy wszystkim asystencji darów Ducha Świętego, wstawiennictwa św. Jana Bosko i radości z tworzenia godnego oblicza wspólnoty wiary!

2018-06-20 08:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaczerpnąć ze źródła

Niedziela szczecińsko-kamieńska 26/2023, str. I

[ TEMATY ]

Kobylanka

Maria Palica

Przed sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance

Przed sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance

To miejsca, w którym można poczuć ducha bł. Stefana Wyszyńskiego i opiekę Maryi – podsumowała pielgrzymkę jedna z uczestniczek.

Pierwsza sobota czerwca, niemal bezchmurne niebo, ciepło ale nie upalnie. I w taki piękny dzień 45 osób z parafii św. Jerzego w Goleniowie należących do wspólnoty Światło i róży bł. kard. Stefana Wyszyńskiego wyruszyło na krótką pielgrzymkę do dwóch sanktuariów. Na bezpieczną drogę pobłogosławił ich proboszcz, ks. kan. Wacław Nowak.

CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.

CZYTAJ DALEJ

Europa zasad i wartości - postaw na eurorealistów

2024-06-06 20:59

[ TEMATY ]

Unia Europejska

wybory

Jadwiga Wiśniewska

Karol Porwich/Niedziela

Potrzeba w Unii Europejskiej eurorealistów, ludzi którym zależy aby Unia Europejska była silna siłą państw członkowskich, żeby się rozwijała i czerpała moc i odwagę z korzeni chrześcijańskich - powiedziała w Częstochowie, podczas meetingu wyborczego europoseł Jadwiga Wiśniewska.

– Te wybory są bardzo ważne. By szerzyło się zło, wystarczy żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Myślę, że wszyscy ci, którzy mają w swoich sercach za dewizę dobro, powinni czuć się zobowiązani do tego, żeby pójść na zbliżające się wybory. Chcemy Unii wartości, a nie Unii, w której tych wartości brakuje - apeluje Jadwiga Wiśniewska, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję