Jej obecny proboszcz ks. Gabriel Maciejewski 27 lat temu został skierowany do tej wspólnoty w Częstochowie z misją wybudowania kościoła na miejscu prowizorycznego baraku.
Wiara i czyn
Patron parafii w dzieciństwie otrzymał od Matki Bożej dwie korony – czystości i męczeństwa, dlatego budowla z charakterystycznymi kamiennymi ścianami otrzymała kształt podwójnej korony. Naturalną koleją rzeczy dla nowego gospodarza było wraz ze wznoszeniem murów natychmiastowe powołanie Rycerstwa Niepokalanej. – W pierwszym roku mojej pracy do Rycerstwa zapisało się 1000 osób. Do tej pory wiernie realizują misję naszego patrona. Wraz z Żywym Różańcem (8 róż) umacniają nieustanną modlitwą duchowe fundamenty wspólnoty. Oczywiście trzeba się modlić, ale nie można zapominać o innych aktywnościach. W duszpasterskie życie parafii i w działalność na innych polach mocno angażuje się, licząca ok. 40 osób, Akcja Katolicka. Wiara i czyn muszą iść w parze. Modlitwa, działalność charytatywna, kultura integrują wspólnotę. Jesteśmy otwarci na innych – mówi ks. Gabriel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jest się czym pochwalić
Reklama
– Zapraszamy wszystkich, żeby się nie bali Rycerstwa Niepokalanej. Jesteśmy otwartą grupą i czekamy na nowych Rycerzy. Żyjemy nie tylko samą modlitwą. Zapewniamy uśmiech i pomoc drugiemu człowiekowi – zachęca Grażyna Zaręba, prezes wspólnoty. – Widać wyraźnie, że z nowymi osobami przychodzą również nowe pomysły – cieszy się Maria Grabałowska, długoletnia szefowa parafialnej Akcji Katolickiej.
Obecnie w parafii najpotężniejszą liczebnie i najbardziej żywotną grupą jest klub seniora. Organizuje sporo wycieczek, porad, pielgrzymek i spotkań z ciekawymi ludźmi. – Ja nie współpracuję z księdzem proboszczem, ja z nim współdziałam; razem planujemy i podejmujemy pewne decyzje. W każdej sytuacji mogę na niego liczyć – zapewnia Wiesław Gaździcki, prezes klubu.
Synod nie taki straszny
Ksiądz proboszcz ma nadzieję, że dzięki procesowi synodalnemu w parafialne kręgi wejdą nowi ludzie z nowymi pomysłami. Jak mówi, księża muszą się bardziej otworzyć na świeckich. W tym ma pomóc ankieta, skierowana nie tylko do nieśmiałych. Pomocna może okazać się również aktywność osób oddelegowanych do działań synodalnych.
Aleksander Kozerski prowadzi stronę internetową parafii na Facebooku. Jest w grupie 10 osób ściśle współpracujących z bp. Andrzejem Przybylskim, przewodniczącym zespołu koordynującego prace synodalne w archidiecezji częstochowskiej. Jako przedstawiciel młodzieży ma pomóc w dotarciu do pokolenia kontestującego w różny sposób Kościół. – Gorąco liczę na szczerą rozmowę, bo mam wrażenie, że młodzi i księża nie chcą ze sobą rozmawiać. Gdybyśmy usiedli razem i szczerze porozmawiali o tym, co mi przeszkadza w zachowaniu księży, a księża powiedzieliby, co im przeszkadza w moim zachowaniu, to dużo dobrego mogłoby się wydarzyć. Może udałoby się spotkać z tymi, którzy nie chodzą na katechezę szkolną albo z ludźmi niewierzącymi. Myślę, że byłyby to bardzo dobre rozmowy – opowiada z zapałem Aleksander.
Przepis na dobrą parafię?
– Gorliwy kapłan! Jak księża będą kochać to, co do nich należy, do czego się zobowiązali, to będzie dobrze. Jak ludzie zobaczą, że ksiądz się modli, odmawia Różaniec, nie unika konfesjonału, starannie przygotowuje liturgię, pięknie ją odprawia, to od razu ludzie się znajdą – zapewnia ksiądz proboszcz. – Parafianie są życzliwi i szanują kapłanów. Odnoszą się do nas z szacunkiem. Staramy się to jak najlepiej odwzajemniać – przyznaje ks. Maciejewski.