Reklama

Teatralny tercet estetyczny

Nieco przewrotności w ukazaniu głównego bohatera, odrobina zachwytu nad estetyką świata przedstawionego i szczypta banalności w poważnej w istocie sprawie. Brzmi intrygująco?
W lutowe wieczory warto zasiąść przed telewizorem, by choć na kilka chwil dać się porwać przyjemności oglądania sztuk teatralnych. W poniższym zestawieniu polecamy trzy spektakle, które naprawdę trzeba zobaczyć. /red.

Niedziela Ogólnopolska 6/2023, str. 52-53

J. Bogacz/archiwum TVP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nagie zło

Don Juan
Molier, reż. Leszek Wosiewicz
emisja: 20 lutego w TVP1

Leszek Wosiewicz interpretuje Don Juana fascynująco, bo przewrotnie. Odziera sztukę z całego scenograficznego sztafażu, odziera bohaterów z wymyślnych kostiumów – zachowując jednak w kilku przypadkach smak i wspomnienie epoki – co pozwala wydestylować traktat o człowieku, którego losy oglądamy. Widz pozbawiony jest dystrakcji – niepotrzebne rozproszenia estetyczne jedynie odciągałyby go od śledzenia okropieństwa charakteru Don Juana. To on jest centrum świata przedstawionego, gwiazdą, wokół której orbitują bezradne na jego zło ciała niebieskie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bezkonkurencyjnym Don Juanem jest u Wosiewicza Andrzej Seweryn, który zachwyca obleśnością (w teatrze czasem takie oksymorony dobrze funkcjonują), brnie przez życie jak walec historii, nie oglądając się na tragedie jednostek i skrzywdzonych rodzin. A przecież jest uroczy, przecież tak biegły w słowie, tak zręczny w knowaniach i miłosnych fortelach; nosi się ze swą świtą jak Woland. Ciągle jednak przezierają przez niego, jak kościec przez naświetloną dłoń, cynizm i moralne zepsucie. Intelektualna degrengolada i buta wyrażone są przez Seweryna jednym gestem, czasem spojrzeniem, momentami wystarczy poza – i mrozi nas odwieczny chłód zła oraz wyzwania rzuconego Bogu.

Reklama

Seweryn nie jaśniałby jednak takim antyblaskiem, gdyby nie wierny satelita Don Juana – jego służący Sganarel, w którego wcielił się Zbigniew Zamachowski. Jego pocieszna nieporadność, niezdarność etyczna i oratorskie wykręty, którymi uspokaja własne sumienie i próbuje ujarzmić ofiary swego pana – przykuwają do ekranu i ciągną widza coraz głębiej w upiorny świat manipulacji i bezeceństwa. Zamachowski gra postać nieoczywistą, na poły uroczą i pokrzywdzoną, spętaną wiernością wobec zła wcielonego, a na poły cynika-oportunistę, który zasłania własną zgniliznę duszy. Panowie Zamachowski i Seweryn tworzą wymarzony aktorski tandem – dynamiczny i zróżnicowany. Uzupełnia ich zapadający w pamięć epizod charyzmatycznego Jana Nowickiego, który gra komandora. Weteran polskiej sceny aktorskiej ma tylko kilka kwestii, kilka spojrzeń, by zahipnotyzować widza, ale robi to w znany sobie sposób – bezwiednie (a może z całą szelmowską świadomością) i z mocą.

Co obok wysokiej klasy aktorstwa jest wyróżnikiem tejże inscenizacji Don Juana? Właśnie oszczędność scenograficzna. Nie mamy pałaców ani wytwornych wnętrz, bohaterowie nie knują dworskich intryg – całość dzieje się w turpistycznych przestrzeniach zrujnowanych hut i manufaktur, jest jakby antyscenografią, wynaturzoną rzeczywistością. I działa to świetnie. Nie dlatego, że brzydota jest nowym pięknem, ale dlatego, że zabieg ten umożliwia wzięcie na tapet duszy Don Juana, przyjrzenie się z mikroskopijną precyzją przyrodzonej mu podłości. Estetyka brzydoty i odarcie przestrzeni z kunsztu jest formą nagości, w której natura Don Juana nie ma się gdzie ukryć. A mimo to spektakl ten konstrukcyjnie jest klasyczny, do tego ciekawie złamany elementami pantomimy i narracją wzmocnioną liryczną i chwytliwą muzyką Henryka Kuźniaka.

Oj, jak tam ładnie u Francuzów!

Lato w Nohant
Jarosław Iwaszkiewicz, reż. Kinga Dębska
emisja: 27 lutego w TVP1

Reklama

Znajdujemy się w posiadłości pałacowej w Nohant. Czego tu nie ma! Są komnaty i sale przyćmiewające pospolite polskie dworki, jest rozkoszny ogród z krzaczkami i żwirowymi alejkami, natura okalająca całą posiadłość malowniczą wstęgą świeżej zieleni. Pośród starych dębów i buków, pośród wyglądających ze ścian portretów antenatów i wszechobecnych marmurów niosą się głosy ludzi poubieranych w najokazalsze kostiumy. Epokowe wdzianka czarują splotami, tiulami, frakami i kamizelkami, rozkloszowanymi sukniami i mnogością materiałów. Ale zaraz, o czym ten spektakl? Jesteśmy w domu George Sand, kochanki i muzy Chopina; w zasadzie patrzymy na dekonstrukcję i rozpad tego domu: w znaczeniu moralnym i relacji międzyludzkich. Wszyscy ze wszystkimi romansują, wszyscy wszystkich zdradzają, wszyscy kochają się w muzyce Chopina lub w nim samym.

Ale tak po prawdzie – kto by tu zwracał uwagę na fabułę. Jakoś tak tekst Iwaszkiewicza zdaje się płaski i ordynarnie banalny, problemy bohaterów – groteskowe i archaiczne, a gdy słucha się lamentów znużonych życiem dandysów i panien na wydaniu, człowiek w cichości ducha rozumie, czemu ten świat musiał umrzeć i przeminąć. A stąd już niedaleko do usprawiedliwiania okrucieństw XX wieku... Wróćmy więc do estetyki. Prawda jest taka, że choćby bohaterowie rozprawiali o WIG20, a młodzi aktorzy grali gorzej, niż grają (a nie grają... najlepiej; poza Marcinem Bosakiem, Cezarym Kołaczem i Piotrem Witkowskim), to wciąż nasze oko nie oderwie się od tych pejzaży, landszafcików i czarujących pałacowych wystrojów pokazywanych tak nowoczesną i filmową pracą kamery. Trwaj, XIX-wieczna chwilo, jesteś piękna.

Umownie, lekko i przyjemnie

Duet, czyli recepta na miłość
Magdalena Wołłejko, reż. Adam Sajnuk
emisja: 21 lutego w TVP Kultura

Sztuka Magdaleny Wołłejko w reż. Adama Sajnuka to taki balsam dla zbolałego serca, estetyczny cukierek. W tym wydaniu – najmniej filmowy w naszym zestawieniu miesięcznym, a najbardziej teatralny, umowny. Scenografie przypominają czasami prostotą dekorację szkolnego przedstawienia, ale ma to swój urok i rodzi sentyment do takiej właśnie, pierwotnej w życiu każdego z nas, sztuki prymitywnych rysunków, malunków i przedszkolnych sztuczek. Reżyser i scenografka (Katarzyna Adamczyk) tworzą w ten sposób alegorię tęsknoty za prostym, pierwotnym uczuciem – miłością, której poszukuje dwoje głównych bohaterów pokiereszowanych przez życie i nieudane związki. Bohaterów uroczych i takich, którym się kibicuje (Emilia Komarnicka-Klynstra i Wojciech Solarz).

Estetyka spektaklu może czasem wydawać się kiczowata, ale jej banalność nie wchodzi w drogę uczuciom postaci i dynamice ich relacji, a ten właśnie element jest rdzeniem przedstawienia. Ach, no i jeszcze jedno, to dość ważne: motorem napędowym Duetu są aranżacje piosenek Kabaretu Starszych Panów. A tych nigdy dosyć!

2023-01-31 15:03

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cudotwórca z Majorki

Widział przyszłość, prorokował, czytał w ludzkich sercach, miał dar bilokacji. Święty Alfons Rodríguez po dziś zadziwia charyzmatami, którymi obdarzył go Bóg.

Kto by przypuszczał, że ten skromny furtian z klasztoru w Palmie na Majorce okaże się jednym z największych mistyków. Niemal całe zakonne życie spędził na klasztornej furcie, dzieląc się tu z ludźmi łaskami, którymi obdarzył go Bóg. Odwiedzających klasztor ujmował pogodą ducha, dobrocią, uprzejmością oraz optymizmem, a przecież po ludzku patrząc, nie miał wielu powodów do takiej postawy – w pewnym sensie jego żywot przypominał to, co spotkało Hioba.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: Liczba ofiar powodzi wzrosła do 158

2024-10-31 16:54

[ TEMATY ]

Hiszpania

powódź

PAP/USGS, processed by ESA HANDOUT

Zdjęcie kompozytowe przedstawia amerykańskie zdjęcia satelitarne wschodniej prowincji Walencji w dniach 08.10.24 i 30.10.24, ilustrujące skalę największej powodzi w Hiszpanii od dziesięcioleci.

Zdjęcie kompozytowe przedstawia amerykańskie zdjęcia satelitarne wschodniej prowincji Walencji w dniach 08.10.24  i 30.10.24, ilustrujące skalę największej powodzi w Hiszpanii od dziesięcioleci.

Liczba ofiar gwałtownych powodzi, które przetoczyły się przez południe i wschód Hiszpanii we wtorek i środę, wzrosła do 158 – podało centrum zarządzania kryzysowego (CECOPI).

Tylko w prowincji Walencja odnotowano 155 przypadków śmiertelnych. Liczba ta może jeszcze wzrosnąć, ponieważ wiele osób wciąż jest uznawanych za zaginione.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Jubileuszowa kwesta na Starym Cmentarzu

2024-10-31 18:35

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Od 1 do 3 listopada potrwa zbiórka 30. kwesty na rzecz ratowania zabytków Starego Cmentarza – najstarszej istniejącej łódzkiej nekropolii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję