Reklama

Kościół

Rodzinne strony Abrahama

Abraham – przez chrześcijan nazywany ojcem wiary, dla muzułmanów i żydów wielki prorok – cieszy się opinią świętości wśród wszystkich wyznawców religii monoteistycznych.

Niedziela Ogólnopolska 6/2024, str. 22-23

[ TEMATY ]

Turcja

Abraham

Adobe Stock

Şanlıurfa, miasto w południowo--wschodniej Turcji, na równinie Charan

Şanlıurfa, miasto w południowo--wschodniej Turcji, na równinie Charan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na obszarze Turcji, podobnie jak w innych krajach, gdzie wśród chrześcijan dominuje obrządek wschodni, Abraham jest wręcz włączony w poczet świętych Kościoła i tylko z takim przydomkiem można wymawiać jego imię – św. Abraham.

Miejsce narodzin

Nie jest podawana w wątpliwość historyczność tej postaci. Także pochodzenie patriarchy wydaje się przesądzone, gdyż zdecydowana większość biblistów wskazuje sumeryjskie Ur w dzisiejszym Iraku jako rodzinne miasto Abrahama. Przekonanie to zostało oparte na odkryciach archeologicznych prowadzonych w rejonie Iraku w połowie XIX wieku, podczas których zidentyfikowano ruiny miasta chaldejskiego datowane na IX wiek przed Chr. Współczesne badania archeologiczne, a także lingwistyczne wiodą jednak w stronę innego miasta, które niezależnie od badań prowadzonych na obszarze Iraku od wieków cieszyło się sławą „miasta proroków” i łączono je z miejscem narodzin patriarchy Abrahama. Mowa o Urfie na obszarze dzisiejszej Turcji. W epoce rzymskiej nazywana Edessą, dziś nosi miano „zwycięskiej” – Şanliurfa i położona jest zaledwie 20 km od Harranu, do którego na wezwanie Boże Abraham miał wywędrować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przesuwając początek wędrówki Abrahama z Ur sumeryjskiego do Urfy, nadal pozostajemy na obszarze ówczesnej Mezopotamii, gdzie cywilizacje starożytności stykały się ze sobą na brzegach wielkich rzek – Eufratu i Tygrysu. Przez wieki żydowscy i chrześcijańscy pielgrzymi, a później także muzułmanie wędrowali do groty w Urfie z przekonaniem, że jest to miejsce narodzin ojca wiary. Tę lokalną tradycję i pielgrzymią intuicję zdają się wspierać współcześni lingwiści, którzy wskazują na błąd w tłumaczeniu terminu ur z języka babilońskiego na hebrajski. Duże zasługi mają tu zwłaszcza badacze języka tureckiego, w którym to języku odkryto aż trzydzieści trzy terminy identyczne ze zwrotami sumeryjskimi. W wyniku badań archeologicznych i lingwistycznych wskazuje się na pomyłkę w tłumaczeniu nazwy Ur, co sprawiło, że początki dziejów rodziny Abrahama upatrywano w Ur chaldejskim zamiast, jak się coraz odważniej uważa, w Urfie leżącej na obszarze dzisiejszej Turcji. W języku sumeryjskim ur oznaczało „miasto”, a w tym przypadku utożsamiono to z konkretnym miastem Ur w Mezopotamii, podczas gdy w języku semickim ur było tłumaczone jako „ogień”, a według literatury pozabiblijnej, właśnie przed wrzuceniem do ognia Abram miał uciekać do pobliskiego Harranu.

Reklama

Historię Abrahama łączy się z historią króla Nimroda. Jego postać pojawia się w Księdze Rodzaju. Był on prawnukiem Noego, wnukiem Chama, a wiemy, że obszar dzisiejszej Turcji to właśnie tereny, na które po potopie mieli przybyć i osiedlać się tam potomkowie Chama. Według Józefa Flawiusza, żydowskiego historyka z I wieku, to właśnie król Nimrod miał zainicjować budowę miasta Babel, miał on też przymuszać do wyrabiania pogańskich posążków. Samo imię króla Nimroda jest, według biblistów, tożsame z „liczbą Bestii”. Według przekazów pozabiblijnych, Abram miał się sprzeciwiać wyrobowi pogańskich posążków i za karę miał być postawiony między dwoma kolumnami pałacowymi i wrzucony w ogień; właśnie przed tą karą, przed płomieniami, udało mu się zbiec do Harranu.

Do dnia dzisiejszego zachowały się ruiny pałacu w Urfie datowane już na czasy rzymskie, ale zachowujące kształt dziedzińca pałacowego z dwiema kolumnami, poniżej którymi znajduje się jezioro jako dowód, że Bóg, ratując Abrahama przed płomieniami, miejsce zamierzonej śmierci zamienił w życiodajne jezioro. Istnieją także lokalnie przekazywane podania dotyczące miejsca narodzin Abrahama; zachowała się grota, do której pielgrzymują wyznawcy trzech głównych religii monoteistycznych z przekonaniem, że tutaj, w ukryciu przed królem Nimrodem, przyszedł na świat Abram.

Zapomniani chrześcijanie

Miasto Urfa, w czasach św. Pawła nazywane Edessą, odegrało ogromną rolę w rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa. Kiedy Paweł Apostoł odbywał swoje zachodnie podróże misyjne z Antiochii przez Azję Mniejszą i Grecję, misjonarze chrześcijańscy również podróżowali na wschód, przez rzekę Eufrat – granicę imperium rzymskiego – do Edessy, stolicy królestwa Osroene. Było to jedno z państw buforowych wzdłuż rzeki Eufrat między dwoma walczącymi imperiami – Rzymem i Persją.

Reklama

Edessa, znana jako „błogosławione miasto”, stała się głównym ośrodkiem chrześcijaństwa syryjskiego. Na początku lat 200. Edessa była ośrodkiem misji do północnej Mezopotamii, Persji, Azji Środkowej, Chin i Indii. Ten wczesnowschodni ruch misyjny nie został odnotowany w Dziejach Apostolskich, dlatego wielu chrześcijan jest nieświadomych jego istnienia.

Współcześni Asyryjczycy dumnie twierdzą, że ich historia chrześcijaństwa jest o wiele dłuższa niż chrześcijaństwa w Armenii – kraju uznawanego za pierwszy, który przyjął chrześcijaństwo jako religię oficjalną w 301 r. W świadomości chrześcijaństwa asyryjskiego zachowuje się list króla Abgara V napisany w języku syryjskim i przesłany Jezusowi. Historyk Kościoła – Euzebiusz, biskup Cezarei (ok. 260-340), przetłumaczył list na język grecki w celu włączenia go do swojego dzieła Historia ecclesiastica. Dyskutuje się o autentyczności samego listu, niemniej w randze relikwii przyjmuje się Mandylion, czyli chustę z wizerunkiem Chrystusa, którą król Abgar miał otrzymać w odpowiedzi na swój list.

Współcześnie chrześcijanie obrządku asyryjskiego pozbawieni są i ziemi, i dostępu do większości swoich świątyń, gdyż tereny, które przez wieki zamieszkiwali, zostały przejęte przez Kurdów. Najprężniejsze ośrodki i skupiska tej społeczności na obszarze dzisiejszej Turcji to miasta Mardin i Dara. Liturgia niezmiennie sprawowana jest przez wieki w języku aramejskim, co włącza ten jeden z najstarszych narodów świata do rodziny języków semickich. W tym kontekście mało zrozumiały jest termin ukuty przez historyków świata zachodniego, nazywający tę grupę Asyryjczykami. Nie są oni ani potomkami starożytnej Asyrii, ani też mieszkańcami Syrii. Od wieków zamieszkiwali tereny północnej Mezopotamii, czyli właśnie miasta takie jak Urfa, Mardin czy Dara.

Reklama

Z pewnością są dumni z tego, że są potomkami ojca wiary – Abrahama, i przekonani, że jako pierwsi po Żydach w Jerozolimie przyjęli wiarę w Jezusa jako zapowiadanego Mesjasza.

Chrześcijanie obrządku asyryjskiego na obszarze Stambułu korzystają podczas liturgii ze świątyń katolickich. Jednym z takich miejsc jest kościół, którym opiekują się asumpcjoniści w Kadiköy – dawny Chalcedon, dziś dzielnica azjatyckiej części Stambułu. W każdą niedzielę i święta my, rzymscy katolicy, możemy doświadczać bogactwa tej wschodniej liturgii sprawowanej nadal w języku aramejskim. Nasi bracia Asyryjczycy celebrują swoją liturgię zazwyczaj we wczesnych godzinach porannych: rozciągają wówczas przepiękny, ruchomy ikonostas, napełniają świątynię zapachem kadzideł, a nam, wchodzącym do tak omodlonego miejsca, pozwalają doświadczyć prawdziwej ekumenii i uniwersalizmu wiary chrześcijańskiej.

2024-02-05 19:29

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup Aleppo: turecka ofensywa w Syrii to „zbrodnia”

[ TEMATY ]

Syria

wojna

Turcja

youtube.com

Katolicki biskup Aleppo, Georges Abou Khazen, w ostrych słowach zareagował na turecką ofensywę wojskową w Syrii. „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni” - powiedział 14 października w rozmowie z Radiem Watykańskim katolicki biskup Aleppo. „Wojna jest podwaliną pod kolejne wojny i nie stanowi rozwiązania, zwłaszcza w regionie takim jak ten, że wszystkimi żyjącymi tam grupami etnicznymi i religijnymi" - stwierdził wikariusz apostolski Aleppo i podkreślił: "To, co tu przeżywamy, to ludzki dramat, to zbrodnia”.

W regionie, z którego teraz ucieka tak wielu ludzi, reprezentowane są wszystkie mniejszości chrześcijańskie, jak Asyryjczycy, syryjscy Chaldejczycy, czy Ormianie, zwrócił uwagę hierarcha. „Wielu ich przodków wymordowano w Turcji, tu żyją potomkowie tych, którzy zdołali się uratować przed masakrami i to oni teraz doświadczają napaści Turków na ich kraj”.

CZYTAJ DALEJ

Maryja – lustro Kościoła

Matka to obecność. To ktoś, kto jest zawsze czynnie obecny. Ktoś, kto rodzi, wychowuje, uczy, każdego dnia oddaje życie, daje przykład, tworzy wypełnione miłością środowisko. Motywuje i ukazuje cel.

Maryja jest Matką. Również Kościół jest Matką... Nie będzie on jednak dobrą Matką, jeśli nie będzie swej Matki Maryi znał, kochał i naśladował. Jeśli z Nią nie będzie. Ona pokazuje, jak ma wyglądać Kościół, by spełnił swą dziejową rolę. By historia mogła się wypełnić Bogiem po brzegi. Pomaga mu takim się stać. Podczas rekolekcji głoszonych w 1976 r. w Watykanie kard. Karol Wojtyła uczył, że „ponowne przyjście [Chrystusa] musi być przygotowane przez Ducha Świętego już nie w łonie Dziewicy, ale w całym Ciele Mistycznym”. Według niego, Kościół ma w czasach ostatnich odzwierciedlić w pełni cechy Maryi i przejąć Jej zbawczą rolę. Innymi słowy, ma być „jak Maryja” – święty i nieskalany, stając się ikoną uniżenia, w której jest już miejsce tylko dla Boga. Wtedy – przekonywał przyszły papież – trudna historia będzie mogła przejść w chwalebną wieczność.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: wszyscy możemy robić dużo więcej na rzecz wsparcia kobiet w ciąży

2024-05-20 17:59

[ TEMATY ]

kobieta

kard. Kazimierz Nycz

Karol Porwich/Niedziela

kard. Kazimierz Nycz

kard. Kazimierz Nycz

Wzmocnienie pomocy kobietom, które przeżywają problemy związane z ciążą jest absolutnie niezbędne - powiedział KAI kard. Kazimierz Nycz. “Możemy w tej dziedzinie robić dużo więcej: zarówno społeczeństwo, państwo, samorządy jak i Kościół” - stwierdził metropolita warszawski.

Świetnym przykładem i wzorem takiej pomocy jest, zdaniem kardynała, bł. Edmund Bojanowski, który w XIX wieku założył cztery gałęzie zgromadzenia sióstr służebniczek. “Pochodził z wysoko postawionej rodziny ziemiańskiej, odkrył ducha i potrzeby tamtego czasu. Na szeroką skalę zakładał ochronki, troszczył się nie tylko o dzieci, ale też o kobiety, które nie mogły zapewnić urodzonym dzieciom opieki i wykształcenia” - przypomniał kard. Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję