Reklama

Afryka

Mozambik: islamiści porywają dzieci i używają ich jako żywych tarcz

Terroryści, którzy od czterech lat usiłują opanować najbardziej wysuniętą na północ prowincję Mozambiku Cabo Delgado, porywają coraz więcej dzieci. W ciągu ostatniego roku bez wieści zaginęło ponad 50 małoletnich, głównie dziewczynek. „Wykorzystywane są one jako niewolnice seksualne, a chłopcy jako mali żołnierze” – wyjaśnia pracujący w tym kraju ks. Kwiriwi Fonseca.

[ TEMATY ]

dzieci

porwanie

Mozambik

islamiści

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Celem bojówkarzy jest radykalizacja nieletnich i zasilenie nimi szeregów terrorystów. „Wśród dżihadystów te dzieci czeka straszny los. Dziewczynki są traktowane jak przedmioty – codziennie gwałcone i poniewierane. Chłopców przymusowo szkoli się do walki i indoktrynuje” – powiedział w rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Fonseca. Dodał, że obcowanie ze złem w tak młodym wieku może sprawić, iż porwani chłopcy wyrosną na najgorszy rodzaj terrorystów, czyli takich, którzy wierzą w słuszność sprawy, o którą walczą.

Chociaż nie ma oficjalnych danych potwierdzających liczbę uprowadzonych, ks. Fonseca zapewnia, że utrzymuje kontakt z dziesiątkami rodzin, których dzieci zostały porwane. Po tym, gdy Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej (SADC) zatwierdziła wysłanie wojsk do Cabo Delgado, rodzice uprowadzonych dzieci jeszcze bardziej boją się o ich życie. „Dokładnie o to chodzi terrorystom. Traktują nieletnich jak żywe tarcze. Ich obecność ma budzić sprzeciw dla militarnej interwencji” – powiedział ks. Fonseca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ataki terrorystów w prowincji Cabo Delgado nasilają się od października 2017 r. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie szacuje, że w wyniku militarnej działalności dżihadystów życie straciło już ponad 2,5 tys. osób, a prawie 800 tys. musiało opuścić swoje domy. Celem terrorystów jest zdobycie kontroli nad bogatym w ropę i gaz ziemny regionem, a tym samym pozyskanie środków do budowy Państwa Islamskiego.

W oświadczeniu wydanym z okazji Światowego Dnia Uchodźcy, dyrektor Instytutu Pokoju im. Denisa Hurleya stwierdził, że hojne datki na rzecz wysiedlonych i pomoc w przyjmowaniu uchodźców, to jedynie walka z objawami a nie z samą chorobą. Jego zdaniem przymusowe wysiedlenia i ataki terrorystycznych bojówek są ściśle powiązane z bogactwami mineralnymi tego kraju. „Bez uporządkowania kwestii własności i bezpieczeństwa złóż, walki w Afryce będą trwały w nieskończoność” – zauważył Johan Viljoen.

2021-07-01 16:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozwijają zdolności i talenty

Już w nazwie podkreślają, że są katolicką placówką. Ich program opiera się na chrześcijańskich wartościach duchowych, które stwarzają możliwość rozwijania talentów dzieci i młodzieży.

Jak czytamy na stronie internetowej (www.grzegorzki.vbiz.pl) parafii pw. św. Kazimierza w Krakowie, przy której działa Katolicki Dom Kultury im. ks. kard. A. S. Sapiehy, historia tej placówki sięga… 1926 r., kiedy z inicjatywy abp Sapiehy powstał Dom Ludowy na Grzegórzkach. Placówka miała upowszechniać kulturę i oświatę wśród okolicznych mieszkańców. Do wypełniania tej roli wróciła po okresie II wojny światowej i czasach PRL- u. Pierwotną funkcję zaczęto przywracać temu miejscu pod koniec XX wieku.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję