Reklama

Niedziela Rzeszowska

W Rzeszowie uruchomiono pierwszy w Polsce Bank Pszczeli

Pierwszy w Polsce Bank Pszczeli oficjalnie rozpoczął w środę działalność w Rzeszowie. Jest nadzieją dla poszkodowanych pszczelarzy. Na ratunek przygotowano 70 pszczelich rodzin.

[ TEMATY ]

pszczoła

marina_foteeva – stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bank Pszczeli założyli bracia Rafał i Maciej Szela z Chmielnika koło Rzeszowa. Hodują pszczoły miodne, by pomagać pszczelarzom w sytuacjach kryzysowych. Gdy ktoś wytruł im pszczoły albo zniszczył pasieki.

"Bank Pszczeli ma pomóc stanąć pszczelarzom na nogi. Nasze pszczoły hodowane są w sześciu pasiekach, które znajdują się w okolicy Rzeszowa. Selekcjonowane są pod względem występowania podobnych i pożądanych cech użytkowych. Utrzymujemy je w ścisłym reżimie higienicznym, żeby jakość przekazywanej pomocy była na jak najwyższym poziomie. Pozwala to znacząco skrócić czas i zminimalizować koszty odbudowy pasieki" – powiedział PAP Maciej Szela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bank Pszczeli dysponuje 170 rodzinami pszczelimi, które – tak jak w banku - stanowią fundusz żelazny. Jest systematycznie rozmnażany, by część przekazać poszkodowanym pszczelarzom. W tym roku to będzie 70 rodzin pszczelich. Bank przekazuje do 20 procent utraconych pszczół. Ule dostarczane są bezpłatnie, w dowolne miejsce w kraju. Wartość pomocy przygotowanej na br. oszacowano na blisko 140 tys. zł.

Pszczeli bank to jedyna taka instytucja w Polsce i prawdopodobnie pierwsza na świecie.

Bracia wpadli na pomysł utworzenia pszczelego banku po tym, gdy pod koniec 2018 roku ktoś wytruł pasiekę Rafała Szeli. Zginęło wówczas 2,5 miliona pszczół z 66 rodzin.

"Wiem, jak to jest stracić wszystko w jednej chwili, znam to uczucie doskonale. Moje pszczoły przestały latać w zaledwie kilka godzin. I wiem jak niezwykle ważne jest, żeby w takiej chwili ktoś podał pomocną dłoń, żeby móc podnieść się z takiego upadku. Doświadczyłem takiej pomocy i postanowiliśmy z bratem stworzyć system pomocy w podobnych sytuacjach" – powiedział PAP Rafał Szela.

Hodowla banku pszczelego rozpoczęła się cztery lata temu od pierwszych 18 rodzin pszczelich. Do tej pory pomoc trafiła do trzech poszkodowanych pszczelarzy z województw: pomorskiego, lubelskiego i wielkopolskiego. Ale, jak podkreślił Maciej Szela, to była pomoc pilotażowa. "Musieliśmy skonfrontować pomysł na nasze działanie z rzeczywistością. Sprawdzić jak to działa, w jakim zakresie jesteśmy w stanie pomóc. W tym roku, po raz pierwszy, na początku sezonu wiemy, jaką pulę pszczelich rodzin jesteśmy w stanie przekazać" – powiedział Maciej Szela.

Reklama

Na pomoc może liczyć każdy pszczelarz, który udokumentuje zniszczenia. Weryfikacja odbyła się na podstawie przedstawionych zdjęć, zgłoszenia na policję i do urzędu miasta lub gminy.

W oficjalnym uruchomieniu Banku Pszczelego uczestniczył prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. "Takie inicjatywy wpisują się w filozofię naszego miasta, które do 2023 roku chce być neutralnym klimatycznie. Chcemy być miastem bioróżnorodnym, a nie wyjaławiającym się, dlatego m.in. sadzimy zieleń, która wypełnia ulice i budynki życiem" – powiedział prezydent Fijołek.

Miasto sadzi też miododajne rośliny, zrezygnowało z chemicznego odkomarzania, zainwestowało w trzmielowisko na bulwarach, dla uczniów najmłodszych klas szkół podstawowych przygotowano program edukacyjny na temat pszczół, a dla 20 placówek ufundowało hotele dla zapylaczy umożliwiających dzieciom obserwacje ich życia.(PAP)

autorka: Agnieszka Lipska

al/ jann/

2023-04-12 21:13

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

210 litrów miodu zebrano z uli na dachu Urzędu Miasta Gdyni

[ TEMATY ]

miód

pszczoła

Gdynia

marina_foteeva – stock.adobe.com

210 litrów miodu zebrano w tym roku z uli znajdujących się na dachu budynku Urzędu Miasta Gdyni. Są w nim głównie pyłki klonu i śliwy. Miejski miód jest zdrowy - nie zawiera żadnych metali ciężkich.

Pasieka na dachu gdyńskiego magistratu powstała w maju 2019 r.

CZYTAJ DALEJ

Św. Rita z Cascii, żona, matka i zakonnica

Niedziela Ogólnopolska 35/2008, str. 4

[ TEMATY ]

św. Rita

Arkadiusz Bednarczyk

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Tysiące wiernych i tysiące czerwonych róż. Tak co roku wierni obchodzą w Cascii (ok. 150 km na północ od Rzymu) rocznicę śmierci jednej z najbardziej popularnych włoskich świętych - Rity, patronki od spraw po ludzku beznadziejnych.
Chociaż żyła dawno, bo prawie sześć wieków temu, ludzie XX i XXI wieku wydają się na nowo odkrywać tę Świętą.
- Polecają się jej tak licznie, ponieważ sama przeżyła bardzo wiele i jest patronką wszystkich stanów: była przecież żoną, matką, wdową i zakonnicą - wyjaśnia przełożona Sióstr Augustianek z Cascii. - Przeżyła ból utraty zamordowanego przez wrogów męża i śmierć dwojga dzieci. Doświadczyła wiele goryczy - gdy początkowo odmówiono jej przyjęcia do zakonu i gdy doprowadzała do pojednania dwa skłócone ze sobą rody.
Jednak to, co po ludzku wydawało się niemożliwe, w jej życiu - dzięki wierze i poddaniu się woli Bożej - okazywało się wykonalne. 22 maja to dzień świąteczny w Cascii - mieście, w którym św. Rita została ochrzczona i przez 40 lat żyła jako augustianka. Wierni przygotowują się do tego dnia podczas nowenny i licznych nabożeństw. Świętu towarzyszą związane od wieków ze św. Ritą symbole, przede wszystkim róża. Uczestnicy uroczystości przynoszą te kwiaty na pamiątkę przekazywanego przez tradycję wydarzenia. Otóż św. Rita kilka miesięcy przed śmiercią, złożona ciężką chorobą, miała poprosić jedną z sióstr o przyniesienie z rodzinnego ogrodu róży. Był styczeń, więc zakonnicy to polecenie wydawało się niewykonalne. Jednak gdy przechodziła obok ogrodu, ze zdumieniem zauważyła świeżą kwitnącą różę, którą przyniosła umierającej.
Pierwsza biografia podkreśla, że ciało Świętej po śmierci - podobnie jak w przypadku innych stygmatyków - zaczęło wydawać woń róż.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „by nie bali się pająków i wojen” - dzieci o misjach i misjonarzach podczas gali konkursu „Mój szkolny kolega z misji"

2024-05-22 17:42

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Jasna Góra/Facebook

By lepiej zrozumieć świat, obudzić ducha solidarności, zobaczyć piękno i różnorodność Kościoła - to cel ogólnopolskiego konkursu „Mój szkolny kolega z misji” adresowanego do uczniów szkół podstawowych. Dziś na Jasnej Górze odbyła się gala laureatów 23. jego edycji, której tematem było: „Świat potrzebuje misjonarzy”. Dzieci wspólnie z bp. Janem Piotrowskim, przewodniczącym Komisji KEP ds. Misji modliły się za wszystkich niosących Dobrą Nowinę Chrystusa na krańce ziemi. Organizatorem konkursu jest Dzieło Pomocy „Ad Gentes” we współpracy z dyrektorami i nauczycielami.

Jak wyjaśniają organizatorzy temat tegorocznej edycji zwraca uwagę na potrzebę misjonarzy. Są oni nie tylko głosicielami Ewangelii, ale pełnią wiele innych ważnych ról społecznych. Ich rola w budowaniu lepszego świata i budzeniu nadziei jest bezcenna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję